Dzisiaj przypada 24.rocznica śmierci Fredricha Augusta von Hayeka, wybitnego ekonomisty i filozofa o bardzo trafnej intuicji psychologicznej. Laureat Nagrody Nobla z 1974 roku. Sam definiował siebie przede wszystkim jako obrońcę wolności indywidualnej i liberała, choć w niektórych kręgach uchodzi za konserwatystę.

hayek foto

Doceniał myśl konserwatywną. Przede wszystkim za szacunek do tradycji i poważne traktowanie instytucji społecznych tworzonych przez społeczeństwo przez dziesiątki, setki i tysiące lat (np. zasady moralne, religia, etc.). W swojej „Konstytucji wolności” dystansował się jednak od konserwatyzmu z powodu lęku przed zmianą, uważaną przez niego za słuszną i naturalną. Był przede wszystkim ewolucjonistą. Zmiany są normalnym elementem życia ludzi i są nieuniknione – dowodził. Był jednak przekonany, że zdecydowanie lepiej jest czynić je stopniowo niż radykalnie. Postulował oparcie się na mądrości poprzednich pokoleń. Był też antyracjonalistą (nie irracjonalistą!). Przestrzegał przed pychą ludzkiego rozumu, który według wielu nurtów oświecenia ma odpowiedź na każde pytanie. Z tej właśnie pychy rodzi się w głowach wielu ekonomistów, filozofów i polityków ambicja precyzyjnego zaplanowania idealnego ładu, do którego społeczeństwo ma się dopasować.  Zwalczał wszelkie idee inżynierii społecznej, a więc sztucznego ingerowania w naturalne procesy społeczne poprzez narzucanie odgórnie jednego słusznego modelu. Z pychy rozumu i planów społecznej inżynierii wywodzą się wielkie nieszczęścia XX wieku – komunizm, faszyzm, nazizm. Nie miał wątpliwości, że kierowanie się pokorą poznawczą i tak zwanym zdrowym rozsądkiem jest właściwym podejściem. W swoim myśleniu o rynku, człowieku i życiu społecznym opierał się bezpośrednio na filozofach liberalizmu brytyjskiego (anglosaskiego), którzy bardziej niż idealizm cenili sobie po prostu doświadczenie. Próbuje być dzisiaj szufladkowany i przedstawiany jako leseferysta. Nie był nim jednak, a przynajmniej nie tak silnie jak mu się to przypisuje. Zgadzał się, że funkcjonowanie gospodarki wymaga pewnej formy ingerencji państwa, choćby w stanowienie prawa, system monetarny czy wytwarzanie pewnych dóbr publicznych.

HAYEK KSIĄŻKA

Do dzisiaj inspiruje wielu. Sam gorąco polecam jego fundamentalną „Konstytucję wolności„. Dla zachęty cytat:

Pierwszym warunkiem takiego inteligentnego użycia rozumu w porządkowaniu spraw ludzkich jest zrozumienie przez nas, jaką rolę on rzeczywiście odgrywa i może odgrywać w działaniu społeczeństwa opartego na kooperacji wielu oddzielnych umysłów. Oznacza to, że zanim spróbujemy inteligentnie przekształcać społeczeństwo, musimy zrozumieć jego funkcjonowanie; musimy też zdawać sobie sprawę, że nawet jeśli jesteśmy przekonani, iż rozumiemy je, możemy się mylić. Musimy stanowczo zrozumieć, że cywilizacja żyje własnym życiem, że wszelkie nasze próby naprawiania świata muszą toczyć się w ramach żywej całości, której nie jesteśmy w stanie w pełni kontrolować. Możemy mieć jedynie nadzieję, że ułatwimy i wesprzemy działanie jej sił na tyle, na ile je zrozumiemy. Nasza postawa powinna przypominać podejście lekarza do żywego organizmu: jak on, mamy do czynienia z autonomiczną całością, poruszaną przez siły, których nie jesteśmy w stanie zastąpić… Co można zrobić dla jej udoskonalenia, trzeba to zrobić we współdziałaniu z tymi siłami raczej niż wbrew nim. We wszelkich naszych próbach ulepszania czegokolwiek musimy zawsze działać wewnątrz tej danej całości, dokonywać cząstkowej raczej niż całkowitej przebudowy, wykorzystywać na każdym etapie dostępny materiał historyczny i raczej poprawiać szczegóły krok po kroku, niż porywać się na przeróbkę całości.

Hayek grób

[zdjęcia pochodzą z serwisu: Wiki Commons oraz ze strony księgarni PWN]